Dla tych, którzy koniecznie mają przynajmniej kilkuletnie doświadczenie zawodowe, niekoniecznie zarządcze i chcą rozwijać swoje umiejętności pracy z innymi ludźmi.
Współpracy w zespole, wyciągania wniosków, pokory wynikającej z faktu, że na studiach dowiadujemy się o najlepszych praktykach zarządzania, a niekoniecznie te, które się do tej pory stosowało należą do kategorii „najlepszych”
Jeśli popatrzymy na rynek polski to wpływ ma przede wszystkim globalizacja. Firmy zagraniczne, inwestujące na polskim rynku, wprowadzają wysokiej klasy szkolenia wewnętrzne, podnoszą wysoko poprzeczkę swoim pracownikom i zwracają ich uwagę na konieczność rozwoju umiejętności miękkich w zarządzaniu. Powoduje to oddolny ruch pracowników w kierunku zdobywania takich umiejętności, także poza swoją macierzystą organizacją.
Nie myślę, nie przypuszczam, ale wprost jestem przekonany, że tak będzie. Gdyby MBA miały odejść do lamusa, to poszłyby tam z nowymi książkami na temat zarządzania czy wydawnictwami typu Harvard Business Review. Świat się rozwija i ma wymagania, aby się doskonalić
Jest to miecz obosieczny. Z jednej strony, dzięki ustawie wiele osób zainteresowało się studiami. Z drugiej strony część z tych osób koncentruje się na otrzymaniu odpowiedniego dokumentu z nadrukiem MBA i to wszystko. Odpowiadając na te potrzeby pojawiły się niestety oferty dostarczające na przykład w 2 semestry taki dokument i prawdę mówiąc nic więcej. Zupełnym nieporozumieniem jest dla mnie przykładowo program MBA w którym nie ma, albo szczątkowo potraktowane są umiejętności czytania dokumentów finansowych, a tymczasem zgodnie z ustawą, studia powinny przygotowywać do zasiadania w radzie nadzorczej organizacji biznesowej.
Oczywiście to zależy od programu i od uczestnika, czy w pełni wykorzystał czas na studiach. Przede wszystkim czy rozwiązywał twórczo case studies, konfrontował je na zajęciach ze zdaniem kolegów i wykładowców i wyciągał z tej konfrontacji wnioski. W sumie czy zdał sobie sprawę z tego, że studia to dopiero początek drogi, bo codzienna praktyka w firmie będzie wymagała od niego ciągłego samodoskonalenia.
Dawno, w 1994 roku na Warwick Business School przeszedłem tak zwany Full Time MBA firmowany przez Uniwersytet w Coventry.
Z punktu widzenia formalnego, po powrocie do kraju, nic. Wtedy było jeszcze za wcześnie, bo pracodawcom w Polsce, poza stolicą, bardziej niż MBA kojarzyło się NBA. Osobiście więc wbrew swoim chęciom, zacząłem pracować w Warszawie. Natomiast z punktu widzenia pracy z ludźmi, rozumienia czym jest organizacja biznesowa i osiągania zamierzonych efektów, wiedza i umiejętności były bezcenne, niezależnie od branży i stanowiska, na którym pracowałem. Dzisiaj, gdy po wielu latach pracy w międzynarodowych korporacjach jestem pracownikiem uczelni wyższej, jeszcze bardziej doceniam równoważący praktykę i teorię program mojej macierzystej WBS.
Należy zadać sobie pytanie, czy mam na tyle doświadczenia zawodowego, aby skonfrontować je z tym czego się dowiem na studiach. Konfrontacja ta musi być twórcza, bowiem w ostatecznym efekcie uczestnik studiów nie tylko potrzebuje przyswoić sobie metody i techniki przedstawiane na zajęciach, ale musi także je zmodyfikować i dostosować do sytuacji jaka go czeka w jego własnym otoczeniu biznesowym. MBA nie jest drogą na skróty. Podejście typu „Nauczę się niezbędnych dla menedżera technik zarządzania” jest przydatne i ze wszech miar dobrze świadczy o kandydacie. Musimy mieć jednak świadomość, że wiedza jak zarządzać, w praktyce sprowadza się do pytania, kiedy jaką technikę zarządzania zastosować i jak długo ją stosować. Po więcej szczegółów zapraszam do lektury moje artykułu pt. „MBA – czy warto?” opublikowanego w MBA Portal.
Dziękuję za rozmowę
Regulamin | Klauzula informacyjna | copyright © MBA Portal 2007-2012 & MBA Portal Sp. z o.o. 2013-2020
powered by bluebirdPortal.Net