Agnieszka Ert-Eberdt - absolwentka International MBA - Politechniki Warszawskiej

Agnieszka Ert-Eberdt - absolwentka International MBA - Politechniki Warszawskiej

Jakie było Pani wykształcenie magisterskie?

Studiowałam na Akademii Muzycznej, jestem magistrem sztuki. Natomiast MBA, a dokładnie program International MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, ukończyłam w 1998 roku, dwa lata po zostaniu absolwentką AM.

Co skłoniło Panią do podjęcia studiów MBA?

Chciałam się przeprofilować - przejść od muzyki w stronę biznesu. Studia pięcioletnie nie wchodziły jednak w grę - cały proces trwałby zbyt długo. Doszłam więc do wniosku, że studia MBA będą najszybszą i najefektywniejszą formą nauki. Decydując się na nie, oczekiwałam intensywnych studiów, zorientowanych stricte biznesowo i praktycznie.
Początkowo planowałam zająć się biznesową stroną przemysłu muzycznego, jednak w trakcie studiów odkryłam nowe obszary i zainteresowania. Świat biznesu zafascynował mnie bez reszty, a muzyka została gdzieś po drodze, raczej w sferze przyjemności.

Z jakich źródeł informacji korzystała Pani w poszukiwaniu odpowiedniego programu MBA?

Wtedy było zdecydowanie mniej programów, niż ma to miejsce obecnie. Na pewno w grę wchodziły studia wyłącznie w Warszawie, z językiem wykładowym angielskim. W przypadku MBA na Politechnice Warszawskiej przekonała mnie partnerska formuła współpracy z renomowanymi europejskimi uczelniami takimi jak London Business School, HEC w Paryżu oraz NHH Norwegian School of Economics and Business Administration w Bergen. Tym niemniej była to dość spontaniczna decyzja, wywołana informacją z prasy, a potem już wiadomościami bezpośrednio ze szkoły.

Czy studia, które Pani skończyła, spełniły Pani oczekiwania?

Zdecydowanie tak. Mogę wręcz powiedzieć, że MBA przerosły moje oczekiwania. To był jeden z najciekawszych i najowocniejszych okresów w moim życiu. Same studia pod względem programu były bardzo wartościowe. Miałam styczność ze wspaniałymi krajowymi i zagranicznymi wykładowcami, kadrą menedżerską ze międzynarodowych firma także z bardzo interesującą grupą studentów. Z niektórymi kolegami i koleżankami z roku spotykam się i utrzymuję kontakt do dziś.

Pomimo upływu lat wciąż utrzymuje Pani kontakt ze swoimi kolegami ze studiów. Czy w związku z tym działanie stowarzyszenia absolwentów jest ważnym kryterium wyboru uczelni?

Osobiście uważam, że istnienie takich stowarzyszeń jest ważne, ale w naszej rzeczywistości jeszcze niedoceniane. Dopiero w ostatnich latach widać trend pielęgnowania tego typu kontaktów. Na dużych uczelniach zagranicznych z tradycjami, stowarzyszenia są bardzo silne, tworzą swoiste „zaklęte kręgi”, które potrafią otworzyć niejedne drzwi w świecie polityki i biznesu. Jeśli stowarzyszenie działa sprawnie, jest aktywne, może stanowić jeden z czynników, który powinno się wziąć pod uwagę.

Czy odczuła Pani, że dzięki studiom MBA wzrosła Pani pozycja na rynku pracy?

Studia MBA wielokrotnie otworzyły mi drzwi u renomowanych pracodawców, u których, bez tych studiów, nie miałabym okazji zaistnieć. Fakt, że miałam MBA zdecydowanie podnosił moją wartość w oczach pracodawcy. Patrząc wstecz, mogę śmiało powiedzieć, że w mojej codziennej pracy w branży doradztwa strategicznego, finansów oraz w okresie kiedy prowadziłam własną firmę wiedza zdobyta podczas studiów MBA była wykorzystywana przeze mnie na bieżąco. W obecnej pracy w HR zdobyta widza biznesowa kapitalnie ułatwia relacje z Klientami (potrafię rozmawiać w Klientami, mogę wykazać się bardzo dobrym zrozumieniem biznesu).
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zdobyta wiedza na MBA może stać się solidnym fundamentem dalszego rozwoju zawodowego.

Jak często, poszukując pracowników jako head-hunter, spotyka Pani absolwentów MBA?

W tej chwili rekrutuję pracowników na poziomie senior managerów, dyrektorów i członków zarządu. W gronie kandydatów na te stanowiska coraz częściej pojawiają się absolwenci MBA, zwłaszcza w przedziale wiekowym 30-45 lat, choć coraz częściej także osoby spoza tego przedziału. Ponad to, często obserwuję, że osoby na nieco niższych stanowiskach, które planują dalszy ambitny rozwój, bardzo często decydują się na podniesienie swoich kwalifikacji (i konkurencyjności w oczach pracodawców) poprzez ukończenie studiów MBA.

Czy dyplom MBA jest istotnym atutem w przypadku osoby, która ubiega się o stanowisko wyższego szczebla?

Niektórzy pracodawcy miewają taką preferencję, podkreślają, że chętnie widzieliby osobę z doświadczeniem i dyplomem MBA. Myślę jednak, że sam dyplom, jako taki, wartością nie jest. Bardziej liczy się to, co te studia za sobą niosą i co dany Kandydat wyniesie dla siebie Tym niemniej można założyć że ktoś, kto ukończył studia MBA na renomowanej uczelni, to zapewne reprezentuje określony poziom wiedzy merytorycznej, umiejętności interpersonalnych i potencjału intelektualnego. Poza tym ukończenie studiów MBA przez osoby aktywne zawodowo wymaga wysiłku organizacyjnego i wysokiego poziomu motywacji wewnętrznej. Podsumowując, sądzę, że wszystkie te aspekty związane ze studiami mogą pośrednio stać się atutem osoby ubiegającej się o stanowisko wyższego szczebla.

Czyli można powiedzieć, że MBA jest swoistą przepustką do wyższych szczebli kariery?

Nie chciałabym stawiać znaku równości miedzy MBA, a przepustką, bowiem są też osoby, które, mimo posiadania dyplomu MBA, kariery nie zrobiły. Na pewno MBA zwiększa szanse na karierę, ale bardziej pod kątem inwestycji w siebie i swoje umiejętności. Sam papierek nie zapewni nam sukcesu. Ale zdobyte umiejętności procentują – sprawiają, że osoba posiada wszechstronne spojrzenie na biznes, posiada konkretną wiedzę merytoryczną z różnych dziedzin, jest dobrze postrzegana w organizacji, potrafi lepiej się sprzedać u head– huntera, jest efektywniejsza w działaniu i zarządzaniu zespołem. Chociaż przekornie dodam, że osobiście znane mi są przypadki senior managerów/dyrektorów w renomowanych firmach, którzy nie posiadają nawet dyplomów uczelni wyższej a biją na głowę nie jednego absolwenta MBA. Ale to wyjątki…

Jak absolwenci MBA przystosowani są do zmieniających się potrzeb w obecnych, dość trudnych warunkach rynkowych?

Studia MBA dają wszechstronną wiedzę, szerokie spojrzenie na biznes i tzw. umiejętności miękkie (soft skills), które nierzadko decydują o sukcesie lub braku sukcesu danej osoby Przy obecnych tendencjach liczyć się będzie właśnie wszechstronność, elastyczność, umiejętność szybkiego uczenia się i łączenia ze sobą różnego rodzaju dyscyplin. W takie właśnie umiejętności wyposażają absolwentów studia MBA. Z mojej obecnej perspektywy jako head hunter mogę stwierdzić, że coraz więcej pracodawców skłania się ku managerom, którzy oprócz wiedzy merytorycznej dla danego stanowiska, skłaniają się ku kandydatom prezentującym szersze spojrzenie na biznes, rozumiejącym procesy biznesowe a także prezentującym bardzo dobry poziom komunikacji i innych miękkich umiejętności. Śmiem twierdzić, że renomowane studia MBA mogą przyczynić się do podniesienia tych kompetencji.

Studia MBA są dość drogie. Czy warto w ten sposób inwestować w siebie, w czasach kryzysu?

Na pewno MBA może dać dużą wiedzę, która pozwoli lepiej przetrzymać kryzys w firmie. Uważam, że studia MBA warto kończyć niezależnie od sytuacji na rynku. Kryzys nie będzie trwał wiecznie, a umiejętności, prędzej czy później, zaprocentują.

Czy potrafi Pani powiedzieć, jakie są różnice miedzy absolwentami polskich i zagranicznych uczelni MBA?

Wydaje mi się, że poziom MBA z Harvardu czy innych renomowanych uczelni zagranicznych jest trochę wyższy. Wynika to jednak z lat tradycji i dysponowania dużymi środkami finansowymi. Poza tym środowisko studentów na zagranicznych uczelniach jest bardziej niejednorodne. Ludzie pochodzą z różnych regionów świata, mają różne doświadczenia biznesowe. Ogólnie nie są to jednak różnice bardzo znaczące i rzucające się w oczy. Warto wspomnieć, że zagraniczne studia MBA są zdecydowanie bardziej kosztowne i podjęcie takich studiów może wiązać się z koniecznością przerwy/urlopu w pracy. Po powrocie ze studiów MBA, które nierzadko bywają finansowane przez pracodawców, pracownik jest zobowiązany do „odpracowania” określonego czasu w firmie. W sytuacji zmiany pracy przed określonym terminem nowy pracodawca może „wykupić” pracownika lub dana osoba jest zobowiązana do zwrotu kosztów studiów.
Podobny model bywa również przyjęty w przypadku studiów MBA w Polsce ale mówimy tu o zupełnie innym poziomie cen.

Jakich wskazówek udzieliłaby Pani potencjalnym kandydatom na studia MBA?

Najważniejszy jest wybór odpowiedniej uczelni. Jest wiele szkół oferujących przeróżne programy. Trzeba zwrócić uwagę na renomę i tradycję uczelni, na partnerów zagranicznych, wykładowców, infrastrukturę danej uczelni Warto porozmawiać z absolwentami o ich ścieżkach kariery i osiągnięciach.
Istotna jest też kwestia programu. Jego wybór zależy od celu, któremu służyć ma podjęcie studiów. Każdy powinien mieć ten cel sprecyzowany. Trzeba sobie zadać pytanie, po co mi te studia są, który obszar swojej wiedzy chcę najbardziej rozwijać. Studiowanie tylko dla „dyplomu” jest bezsensowne. Radziłabym mieć też bardzo pro-aktywne podejście do tych studiów. Im bardziej się zaangażujemy, tym więcej wyniesiemy. Sukces jest wynikiem pracy, wysiłku i systematyczności. Trzeba się nastawić na dużą elastyczność w działaniu i kontaktach międzyludzkich. Należy się starać odrzucić swoje utarte sposoby myślenia, otworzyć się na nowy styl pracy, nowych ludzi, przełamywać stereotypy i samego siebie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmowę przeprowadził: Jakub Leszczyński, redakcja tekstu: Karolina Pajek

Media Społecznościowe

MBAnet - sieć absolwentów MBA

 

Katalog Studiów Podyplomowych - studiapodyplomie.pl