Waldemar Lisek

Waldemar Lisek

Który program MBA Pan skończył i kiedy to było?

We wrześniu 2013 roku ukończyłem półtora roczne studia MBA-SGH prowadzone przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie.

Co Pana skłoniło do podjęcia studiów MBA?

Było kilka powodów. Mam spore doświadczenie zawodowe zdobyte w kilku korporacjach i przedsiębiorstwach w branży ICT głównie w działach sprzedaży organizowaniu i rozwoju biznesu, ale także w części operacyjnej, w dostarczaniu usług czy też budowaniu organizacji serwisowych. Pomimo tego odczuwałem potrzebę uporządkowania wiedzy oraz zdobycia fundamentów teoretycznych z zakresu ogólnego zarządzania, aby móc dalej się rozwijać. Ponadto chciałem poznać nową wiedzę na poziomie akademickim, co było dla mnie niezwykle ekscytujące. Dodatkowo żona namawiała mnie na dalszą edukację, ponieważ sama miała pozytywne doświadczenia ze studiami podyplomowymi.

Jakie studia magisterskie Pan skończył?

Ukończyłem studia informatyczne na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej.

Co było podstawą wyboru programu MBA-SGH?

Przeprowadziłem szeroką analizę programów executive MBA w Polsce, uwzględniając rankingi, opinie kolegów oraz informacje uzyskane w trakcie spotkań dla kandydatów. Jako kryteria przyjąłem zakres programu i jego czas trwania, koszt, język wykładowy, uzyskiwany dyplom, akredytacje oraz subiektywne opinie absolwentów. Na krótkiej liście pozostały CEMBA organizowana przez SGH, MBA Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej oraz EMBA Akademii Leona Koźmińskiego.
Wybrałem CEMBA na SGH jako uczelnię o najlepszej tradycji nauk ekonomicznych oraz pozycji lidera w większości rankingów. W marcu 2012 zostałem zakwalifikowany do programu, który miał zacząć się dopiero w październiku. Jednakże dostałem propozycję ze strony dyrekcji uczelni, żeby wystartować już w kwietniu na I. edycji programu MBA-SGH.

Jako absolwent pierwszej edycji studiów MBA-SGH nie miał Pan obaw wobec jakości tego programu podejmując naukę?

Przyznaję, że miałem takie obawy, bardziej odnośnie samego programu a nie uczelni. Obawy dotyczyły zawartości merytorycznej programu studiów MBA, podręczników, języka wykładowego oraz braku zachodniej uczelni partnerskiej. Zawsze byłem przekonany, że SGH to najlepsza polska szkoła biznesu oraz że posiada olbrzymi potencjał dydaktyczny. Jednakże to był nowy program. Na szczęście wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane. Okazało się, że program ten był bardzo podobny do programu CEMBA. Podręczniki starałem się czytać zarówno polskie jak i te proponowane do CEMBA. Język polski jako język wykładowy był także trafną decyzją. Uznałem, że nauka w języku ojczystym ma przewagę nad językiem angielskim, gdyż mogłem koncentrować się na meritum zajęć. Natomiast całe nazewnictwo angielskie znam z innych podręczników. Jeśli chodzi o brak zachodniej uczelni partnerskiej, SGH ma długą tradycję współpracy z uczelniami amerykańskimi przez programy WEMBA i CEMBA. Finalnie oceniam, że dostałem świetną jakość i to za rozsądne pieniądze.

Czy studia spełniły Pana oczekiwania?

Studia jak najbardziej spełniły moje oczekiwania a nawet je przerosły. Poza zdobyciem solidnej wiedzy za zakresu ogólnego zarządzania, zacząłem interesować się finansami korporacyjnymi, szczególnie procesami inwestycyjnymi, dodatkowo bardzo zainteresowały mnie zagadnienia związane z makroekonomią.

A jakie były Pana oczekiwania?

Chciałem uporządkować wiedzę z zakresu zarządzania oraz zweryfikować moją dotychczasową wiedzę z zakresu ekonomii i zarządzania. Moją dotychczasową wiedzę opierałem głównie na doświadczeniu, szkoleniach oraz intuicji. Miałem też poczucie, że ta wiedza może być fragmentaryczna. W związku z tym chciałem pójść na studia gdzie poznam intersujące mnie aspekty zarządzania w sposób całościowy oraz uzupełnię braki. Dodatkowo chciałem mieć tą wiedzę również udokumentowaną - myślę, że dyplom MBA jest cennym atutem w sytuacji gdy myśli się o karierze na wysokich szczeblach zarządzania.

Czy wiedza, którą Pan zdobył podczas studiów, przydaje się w aktualnej pracy?

Tak, każdego dnia i to zarówno w pracy jak i poza nią. Teraz mam szersze horyzonty. Lepiej rozumiem wiele zagadnień w naszej organizacji, ale także procesy, kompetencje i sposób prowadzenia działalności naszych klientów. Działam w obszarze rozwiązań ICT dla dużych organizacji, największych zbiorów danych oraz ilości transakcji, niejednokrotnie znanych, dużych projektów informatycznych w Polsce.

Czy dyplom miał wpływ na Pana karierę zawodową po studiach?

Dopiero niedawno skończyłem studia MBA i jest za wcześnie, żeby mówić o bezpośrednim wpływie na karierę zawodową. Nie miałem tutaj konkretnych, natychmiastowych oczekiwań, bo jestem zadowolony z obecnej pracy i zajmowanego stanowiska, jednak mam świadomość, że moja wartość wzrosła. Mam dużo nowej energii oraz dodatkowe kompetencje, żeby szerzej spojrzeć na organizację, jej rozwój oraz zarządzanie, a także lepiej rozumiem oczekiwania inwestorów i pozostałych interesariuszy przedsiębiorstwa.

Czy nie było zamiany stanowiska? Jak odebrali to pracodawcy?

Na chwilę obecną ukończenie studiów MBA nie spowodowało jakiś natychmiastowych zmian w mojej karierze. Zresztą nigdy nie oczekiwałem takich szybkich zmian zaraz po ukończeniu studiów. Traktowałem i traktuje studia MBA jako długoterminową inwestycję.

Oceniając te studia w kategorii inwestycji, może Pan powiedzieć, że to była dobra decyzja, dobra inwestycja?

Jestem przekonany, że to świetna inwestycja, mimo tego, że trudno to zmierzyć, wyliczyć wskaźniki NPV albo IRR.

Jakich wskazówek mógłby Pan udzielić kandydatom na studia MBA?

Polecam studia tego typu przede wszystkim menedżerom, którzy nie mają solidnego wykształcenia ekonomicznego oraz innym osobom kadry zarządzającej, którzy maja poczucie znudzenia, czy też braku aktualnej wiedzy o ekonomii czy zarządzaniu, jednak głównie osobom, które posiadają już dłuższy staż na stanowiskach kierowniczych. Pewnie wielu z nich jest przekonanych, że nabyte doświadczenie oraz rozmaite szkolenia dały im szeroką oraz aktualną wiedzę biznesową, pozwalającą skutecznie prowadzić i rozwijać działalność przedsiębiorcy, czy też menadżera. Tak faktycznie może być, ale niekoniecznie, to jest tylko ich subiektywne przekonanie. Studia MBA dają możliwość uporządkowania i uzupełnienia tej wiedzy. Te studia ukierunkowują dalszy rozwój w obszarach biznesowych.
Na pewno warto przeanalizować, jaki całościowy koszt możemy ponieść. Sama cena za studia to nie wszystko. Należy uwzględnić czas dojazdów, nauki w domu oraz czy nasza rodzina jest gotowa, aby dać nam czas na studiowanie. Moim zdaniem każdy, kto myśli poważnie o MBA powinien zacząć działać, zastanowić się czy jest możliwe odpowiednie zaplanowanie swojego czasu, omówić to z rodziną, może z pracodawcą, pomyśleć jak sfinansować studia. Jeśli lubimy się uczyć, to studiowanie nie jest wyrzeczeniem tylko przyjemnością. Po drugie studia pozwolą nam się lepiej zorganizować, dzięki czemu dla rodziny czy towarzystwa też znajdzie się czas, a korzyści ze zdolności lepszej organizacji pozostaną na długo.

Dziękuję za rozmowę. 

Media Społecznościowe

MBAnet - sieć absolwentów MBA

 

Katalog Studiów Podyplomowych - studiapodyplomie.pl